W czasach funkcjonowania zakonu kamedułów, eremy znajdowały się na obszarze claustrum, który przez dwa i pół wieku nie był dostępny dla ludzi z zewnątrz. Z jednym wszakże wyjątkiem. Tym wyjątkiem była osoba Króla Jegomości, który jako Pomazaniec Boży, a przy tym fundator i dobrodziej eremu, miał prawo do swobodnego wstępu na teren pustelni. I chętnie z tego prawa korzystał. Pierwsze eremitorium po lewej po przekroczeniu bramy mianowane zostało królewskim. Powstało w ramach fundacji Władysława IV o czym przypomina umieszczony na zachodnim szczycie kartusz z herbem Rzeczypospolitej i wazowskim Snopkiem w tarczy sercowej. To tutaj przybywali monarchowie, aby w ciszy szukać wytchnienia od wielkiej polityki, a w modlitwie światła przed podjęciem ważnych decyzji. O wielkich postaciach goszczących w progach tego domku informują dwie tablice na elewacji frontowej (od ogródka), ufundowane w okresie międzywojennym. Jedna nosząca ślady wojennych kul, upamiętnia osoby czterech monarchów – fundatorów i dobrodziejów klasztoru: Władysława IV, Jana Kazimierza, Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III Sobieskiego, zaś druga, wspomina Achillesa Ratti, późniejszego papieża Piusa XI, który jako nuncjusz papieski odprawiał tu w 1919 roku swoje rekolekcje. Obecnie mieszka tu proboszcz parafii bł. E. Detkensa, ks. Wojciech Drozdowicz.